czwartek, 7 lipca 2011

Zagubiona autostrada

Zagubiona autostrada (Lost Highway)

Zagubiona autostrada (Lost Highway) reż. David Lynch


Gdyby istniał gatunek „totalnie zakręcony” „Zagubiona autostrada” byłby wzorcowym reprezentantem. Ciągłość czasu i kolejność wydarzeń tu nic nie znaczy. Nie mamy tu do czynienia ze zwykłą achronologią jak np. w „Pulp Fiction”, gdzie można poprzestawiać poszczególne sceny by zobaczyć ciąg przyczynowo-skutkowy. David Lynch zafundował nam bardziej wymagającą rozrywkę.

Obiecujący muzyk jazzowy Fred (Bill Pullman) odnajduje na schodach przed żoną kasetę wideo, na której zarejestrowana frontowa ściana jego willi. Na jednej kasecie się nie kończy. Razem z żoną (Patricia Arquette) oglądając kolejną przesyłkę zauważa, że tajemniczy filmowiec przekroczył próg ich domu i sfilmował śpiące małżeństwo. Kolejna kaseta jest jeszcze gorsza. Przedstawia Freda umazanego we krwi z porozrzucanymi wokół szczątkami Renee (żony). W następnej scenie Fred jest przesłuchiwany w sprawie zamordowania żony a później skazany na krzesło elektryczne. I w tym momencie to co udało się nam zrozumieć rozsypuje się jak domek z kart. Cierpiący na ogromne bóle głowy w ciągu nocy przechodzi niezwykłą przemianę – staje się zupełnie inną osobą – Pete’m Daytonem (Balthazar Getty). Pete zostaje wypuszczony z więzienia, rozpoczyna się inna opowieść o młodym Daytonie i pięknej Alice, kobiety bliźniaczo podobnej do Renee.

Klimat filmu jest mroczny spotęgowany muzyką Davida Bowie Rammstein, Marilyna Mansona i Nine Inch Nails. Doskonale buduje napięcie i współgra z tym co widzimy na ekranie a często jesteśmy świadkami niepokojących obrazów.

Po obejrzeniu filmu „Zagubiona autostrada” widz może zrobić dwie rzeczy – wzruszyć ramionami i powiedzieć „głupszego filmu nigdy nie widziałem” lub spróbować rozgryźć zagadkę. Pierwszy ma lekko. Przed drugim stoi nie lada zadanie. Jak już było powiedziane czas nie biegnie tu jak znamy to z doświadczenia. W czasie seansu (uważnego) niejednokrotnie można zauważyć, że to co się zdarzyło dopiero będzie. Na przestrzeń też nie działają żadne prawa, jedna osoba może być w kilku miejscach jednocześnie. Film nieraz przypomina najbardziej niezrozumiały sen zamiast wycinku rzeczywistości. By podjąć wyzwanie Lyncha i choć trochę zrozumieć z jego wywodów, potrzeba wiele skupienia i na pewno nie jednorazowego obejrzenia filmu. Dopiero wtedy można dostrzec powiązania między scenami ale trzeba zwracać uwagę na wszystko: na słowa, ubrania, gesty... a i tak nie jest to gwarancją zrozumienia filmu. Ja szczerze powiedziawszy się poddałem, podróż zagubioną autostradą jest naprawdę trudna.


1 komentarz:

  1. Uwielbiam ten film, ale faktycznie jest ciężki do rozgryzienia. Ale ogólnie chodzi o to, że główny bohater powodowany zazdrością..i różnymi innymi problemami psychicznymi, sam nie wie co jest prawdą a co nie. Akcja filmu to jego wyobrażenia, a to co się dzieje na tych wideo to prawda. Zabija żonę, którą kocha,ale której nigdy nie będzie miał na własność, w celi całkiem mu odbija i wyobraża sobie, że jest swoim własnym przeciwieństwem, młodym chłopakiem nie lubiącym muzyki. Ale i tak wszystko komplikuje mu żona, która pojawia się pod inną postacią. ..aj to skomplikowane..już sama gubię się w wyjaśnieniach:) W każdym razie ten dziwny człowiek - to ucieleśnienie jego zazdrości.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń