wtorek, 5 lipca 2011

Bracia Karamazow

Bracia Karamazow (Karamazovi)

Bracia Karamazow (Karamazovi) reż. Petr Zelenka


W ramach europejskiego projektu do Nowej Huty przyjeżdżają aktorzy z czeskiego teatru Dejvickie Divadlo. Mają wystawić sztukę na podstawie powieści Fiodora Dostojewskiego „Bracia Karamazow”. Mimo, że aktorzy nie są zadowoleni z warunków w jakich przyszło im pracować z werwą zabierają się do próby generalnej by po raz kolejny opowiedzieć historię o ojcobójstwie dokonanym na starym Karamazowie (Ivan Trojan). Każdy z braci: Dymitr (David Novotný), Iwan (Igor Chmela), Alosza (Martin Myšička) i Smerdiakow (Radek Holub) szczerze nienawidzą ojca, który nigdy się nimi nie interesował. Stary Karamazow był przyczyną śmierci matek swoich dzieci, najmłodszego - nieślubnego Smerdiakowa traktował jak służącego. Karamazow w młodości nigdy nie interesował się dziećmi, teraz jest podobnie – szydzi z synów przy każdej okazji, odmawia należnego spadku po matce. Przedstawienie aż wrze od emocji. Jego przebieg bacznie obserwuje stróż w fabryce (Andrzej Mastalerz), który niedawno w miejscu odgrywania spektaklu przeżył osobistą tragedię – jego synek miał tam wypadek i teraz walczy w szpitalu o życie.

Petr Zelenka w bardzo szczególny sposób podszedł do klasyki. Zamiast tworzyć kolejny teatr telewizji, swoje przedstawienie umieścił w niezwykłym plenerze Nowej Huty. Miejsce jakby wymarzone, żeby pokazać bohaterów Dostojewskiego z ich wątpliwościami z wiarą w Boga. Nowa Huta to przecież ikona komunizmu, który w swych zamierzeniach odrzucał taką wiarę. Przedstawienie mimo, że wykonane bardzo dobrze schodzi na dalszy plan – jest to przecież tylko próba, z której aktorzy mogą wyjść, poplotkować, ponarzekać, odpocząć.

Jedyny widz przedstawienia – polski robotnik, jednocześnie motywuje i krępuje aktorów. Dramaty Dostojewskiego i ojca umierającego dziecka przeplatają się wzajemnie. Stróż niejednokrotnie powtarza, że to przedstawienie jest dla niego. I to właśnie jego dramat weźmie górę nad Dostojewskim.


1 komentarz:

  1. pamiętam że strasznie mi się ten film podobał; zresztą nakręcił to Zelenka a to bez wątpienia jeden z najciekawszych Czeskich reżyserów

    OdpowiedzUsuń