poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Wściekłe psy

Wściekłe psy

Wściekłe psy (Reservoir Dogs) reż. Quentin Tarantino


Od tego filmu wszystko się zaczęło. Nieznany dotąd Quentin Tarantino wypłynął na szerokie wody i pokazał światu swój styl, przez wielu uważany za kultowy.

Jest tu wszystko z czego znany jest Tarantino, ciekawy scenariusz, przemoc i niesamowite dialogi. Scena otwierająca film, w którym grupa mężczyzna spożywa śniadanie przed skokiem na hurtownię diamentów rzuca właśnie na kolana dialogami. Pan Brown (Tarantino) przedstawi własną interpretację tekstu piosenki „Like a virgin” a pan Pink (Steve Buscemi) powie dlaczego nie daje napiwków. Nie tylko ta scena jest pełna mocnych dialogów. Uwagę przykuwa również wybór pseudonimów dla grupy bandziorów.

Ten film to jednak nie tylko dialogi. To kino gangsterskie trochę inaczej. Reżyser zdecydował opowiedzieć swoją historię używając pewnej achronologii zdarzeń. Po scenie w restauracji akcja od razu przeskakuje na czas „po skoku”. Broczący krwią pan Orange (Tim Roth) leży na tylnym siedzeniu samochodu, który prowadzi pan White (Harvey Keitel). Docierają do magazyny, w którym dzieje się większość akcji filmu. Po chwili w magazynie pojawiają się pan Pink i pan Blond (Michael Madsen) wiadomo, że ktoś zdradził – skok nie wypalił bo ktoś wcześniej zawiadomił policję. Pytanie brzmi kto?

Nie tylko dialogi i dobry scenariusz jest znakiem rozpoznawczym Tarantino. To także dobór ścieżki dźwiękowej, tutaj głównie piosenek z lat siedemdziesiątych i parada niezwykłych postaci. We „Wściekłych psach” wyróżnia się psychopatyczny pan Blond. Scena, w której torturuje policjanta już rozpoznawalna nawet osoby, które filmu nie widziały. Do skrępowanego policjanta mówi Sram na to co wiesz, a czego nie. Tak czy siak będę cię torturował. Nie dla informacji - tylko dla czystej frajdy... , ...Jedyne co możesz teraz zrobić, to modlić się o szybką śmierć, która i tak... nie nadejdzie i wykonuje swój taniec z brzytwą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz