czwartek, 20 października 2011

Once

Once

Once reż. John Carney


Ten skromny film narobił swego czasu wiele zamieszania. Nieznany reżyser (John Carney), amatorzy w głównych rolach nie są zapowiedzią sukcesu, a jednak. Film okazał się wydarzeniem na festiwalu filmowym Sundance. Podbił serca zarówno krytyki jak i widzów.

Akcja filmu dzieje się w mieście bliskim sercu niejednego Polaka – w Dublinie. Tutaj spotyka się on (Glen Hansard) zarabiający na życie naprawianiem odkurzaczy i ona (Marketa Irglova), czeska emigrantka próbująca różnych zajęć. Oboje łączy jedno – miłość do muzyki. Każde z nich ma za sobą doświadczenia życiowe, wspólne muzykowanie zbliża ich do siebie – aż tylko czekać happy endu. Ten na szczęście nie nadchodzi. Dzięki temu mamy pełną prawdy historię spotkania i rozstania dwóch ludzi, po której niewiele się zmienia, a jednak.

„Once” jest musicalem pozbawionym charakterystycznej dla tego gatunku blichtru. Wszystko dzieje się zwyczajnie i to jest w tym filmie najlepsze. Dzięki temu jesteśmy pewni że tak jednocześnie nijakich i pasjonujących historii jest wiele.

2 komentarze: