niedziela, 18 września 2011

Ed Wood

Ed Wood

Ed Wood reż. Tim Burton


Edward Davis Wood Jr. już w dwa lata po śmierci został okrzyknięty najgorszym reżyserem wszechczasów. Tim Burton w swoim filmie „Ed Wood” przedstawił postać tego specyficznego reżysera. Podobnie jak Burton, Wooda fascynował kicz i groteska, jednak kompletny brak umiejętności uniemożliwił mu stworzenie choć jednego dobrego filmu.

Burton skupił się na jednym etapie życia Wooda – tworzenie filmów, pomijając dzieciństwo, udział w II wojnie światowej i późniejszą depresję i alkoholizm.

Woodowi (w tej roli ulubiony aktor Burtona Johnny Depp) nie można zarzucić braku pasji. Doskonale wiedział co chce robić, co chce osiągnąć. Jego (oczywiście niedościgłym) idolem był Orson Welles. Mimo trudności finansowych udało mu się stworzyć kilkanaście filmów. Burton przedstawia historię powstania trzech z nich – „Glen czy Glenda”, „Narzeczona Potwora” i „Plan 9 z kosmosu”. Zarówno sposób kręcenia jak i zdobywanie pieniędzy na budżet filmów nie należał do konwencjonalnych. Reżyser otaczał się ekipą złożoną z gwiazd, których sława przeminęła: Bely Lugosi (Martin Landau) – aktora odgrywającego hrabiego Drakulę oraz Vamirą (Lisa Marie), pracującą wcześniej jako prezenterka przed telewizyjnymi opowieściami z dreszczykiem, byli także aktorzy, który nigdy później nie zrobili kariery, w tym były szwedzki zapaśnik Tor Johnson. Wood kręcił wszystkie sceny nie używając dubli, twierdząc, że w ten sposób wszystko wygląda bardziej naturalnie, wykradał rekwizyty z innych planów filmowych, poszukując pieniędzy zwrócił się do kościoła baptystów i dał się im ochrzcić. Filmy zawierały wiele nielogicznie związanych ze sobą elementów. W najsłynniejszym „Planie 9” gdzie obok kosmitów występują zombie i wampiry.

Żeby podkreślić ekscentryczność Wooda należy dodać, że lubił przebierać się w kobiece ubrania, uwielbiając nade wszystko swetry z angory a film o transwestycie „Glen czy Glenda” miał jakoby opowiadać jego historię. Deep z właściwą sobie lekkością przedstawił tę postać. Od strony aktorskiej należy też zwrócić uwagę na Martina Landau za rolę gwiazdy, której sława dawno przeminęła i za którą rolę dostał zasłużonego Oskara.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz