Skowyt (The Howling) reż. Joe Dante
Zostawmy na chwilę dramaty i filmy psychologiczne i skupy się na czymś nieco lżejszym gatunkowo. Dzisiaj o nieco tracącym myszką, niegdyś klasycznym horrorze – „Skowycie”.
Dziennikarka Karen White (znana z filmu „Critters” - Dee Wallace) bada sprawę groźnego mordercy Eddiego Quista. Zwabiona przez niego w pułapkę zmuszona jest oglądać przerażające wideo. Na szczęście szybko zostaje uwolniona przez policję a sam Eddi zabity. Po jego śmierci Karen zaczynają dręczyć koszmary, z którymi nie może sobie poradzić. Za radą terapeuty wyjeżdża wraz z mężem do miejsca zwanego Kolonią, jednak na miejscu okazuje się, że wszyscy jej mieszkańcy to wilkołaki, pragnący przekazać jej swój „dar”.
Reżyserią filmu zajął się znany chyba najbardziej z „Gremlinów” Joe Dante. Film o rozrabiających stworkach był raczej komedią niż właściwym kinem grozy. W „Skowycie” natomiast czuć ciężki, gotycki klimat a napięcie jest poprawnie budowane. Chociaż nie ma scen, przy których podskakujemy w fotelu, jednak przykuwa uwagę do samego końca.
Cóż nie jest to może arcydzieło ale fanom gatunku powinno się przyjemnie go oglądać. Efekty specjalne i charakteryzacja mimo, że film ma już 30 lat nadal robią wrażenie a sceny przemiany wyglądają naturalnie. Film swego czasu cieszył się dużą popularnością, doczekał się sześciu kontynuacji, a i dziś można się przestraszyć.
Zapraszam także do obejrzenia video autorstwa niejakiego Herve'a Attia, którego hobby jest odwiedzanie miejsc kręcenia filmów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz