piątek, 30 marca 2012

Lew w zimie

Lew w zimie

Lew w zimie (Lion in winter) reż. Anthony Harvey


Historia władców Anglii niejednokrotnie była natchnieniem dla pisarzy. Dwa zdarzenia z panowania króla Henryka II Plantageneta stały się kanwą utworów dramatycznych. Pierwsze to przyjaźń z Tomaszem Becketem, którego Henryk mianował arcybiskupem Canterbury by mieć większe wpływy w Kościele. Drugie to decyzje dotyczące przekazaniu władzy jednemu z trzech synów. O tych drugich wydarzeniach opowiada film „Lew w zimie”.

Boże Narodzenie 1183 roku. Starzejący się Henryk II (Peter O'Toole) pragnie wyznaczyć następcę tronu spośród trzech synów: Ryszarda (Anthony Hopkins), Jana (Nigel Terry) i Godfryd (John Castle). Z okazji świąt ze swojego więzienia zostaje wypuszczona żona króla, królowa Eleonora (Katharine Hepburn). Na dworze pojawia się również król Francji Filip II (Timothy Dalton) oraz Alais (Jane Merrow), kochanka Henryka, która teraz ma się stać żoną przyszłego króla Anglii . Atmosfera nie przypomina świątecznej. Wysoka stawka – władza sprawia, że święta odchodzą na dalszy plan a wychodzą skrywane tajemnice, ambicje.

Film jest zrealizowany na podstawie dramatu Jamesa Goldmana i jak w klasycznym dramacie występuje tu zasada trzech jedności: czasu, miejsca i akcji. Rozgrywające się na zamku w Chinon we Francji obejmują jeden dzień. Mimo, że taki stan rzeczy ogranicza w pewien sposób filmowe możliwości gra aktorska aż kipi od emocji. Najbardziej jest to widoczne w scenach pomiędzy Peterem O'Toole i Katharine Hepburn (aktorka za swoją rolę została uhonorowana Oscarem). Pozostali bohaterowie nie ustępują jednak im wcale. Warci wspomnienia są aktorzy, którzy tym filmem rozpoczynali swoją karierę - Timothy Dalton i Anthony Hopkins.

Chociaż w filmie mówi się bardzo dużo, dzieje się tak naprawdę niewiele. Zdarzenia z opisywanego dnia nie mają większego znaczenia dla przyszłości bohaterów. Nic dziwnego. Spotkanie w Boże Narodzenie 1183 na zamku w Chinon nigdy nie miało miejsca i było dla Goldmana tylko pretekstem przedstawienia w skrócie ciekawego życia króla Henryka II i jego żony Eleonory.

Oprócz Oscara dla Hepburn film dostał jeszcze dwa wyróżnienia: za scenariusz dla Jamesa Goldmana oraz za muzykę dla Johna Barry.

1 komentarz:

  1. oj wygląda ciekawie :)) Może obejrze kiedyś, ale tylko i wyłącznie dla Hepburn :D Zapraszam do mnie na recenzję filmu tanecznego - "Fame"!

    OdpowiedzUsuń